Z pracy wyszłam punktualnie o 17, o 17:56 miałam już z glowy:
- fryzjer podciecie grzywki
- zakupy w trzech sklepach w każdym stałam w kolejce do kasy
W domu byłam o 18:08 tutaj mam więcej czasu na zycie to tylko jeden versus gdzie Innsbruck bije na głowę Warszawę
No comments:
Post a Comment